piątek, 25 października 2013

Polecam z półeczki - BAJKI GRAJKI


Czas ostatnio pali się w rękach, gdyż nie dość, że wiele się dzieje na gruncie dwujęzyczności, i mam nadzieję o tym więcej wkrótce napisać, to jeszcze wypadło nam po drodze kilka dni wakacji.
Wakacje są wiadomo zwykle bardzo intensywne, gdyż należy w trakcie wypoczynku zrobić wszystkie te rzeczy, na które nigdy nie ma się absolutnie czasu, a potem jeszcze po tym maratonie wypocząć :)
I wakacje to podróże! - dla nas najczęściej długie i samochodem. A w samochodzie?

Zasiadamy, silnik zaczyna pracować na niskich obrotach, Pani z nawigacji zaraz nas oczaruje swoim skandowanym altem, już herbatniki i termosiki przygotowane, dokumenty sprawdzone po raz tysieczny, bo oczywiście nie pamiętam, że przed sekundą to właśnie weryfikowałam. Wyruszamy. Uwielbiam taką atmosferę, przeczuwa się przygodę, nowe spotkania, nowe odkrycia, czeka na długo wyglądane powroty, już myśli krążą gdzieś tam daleko, już...i nagle dobija się do moich uszu głos synka, natarczywy, pewnie powtarzać musiał wielokrotnie - Mama! Włącz!

Więc mama bierze i włącza. Machinalnie, samochodowe cd, ewentualnie wydobywa kolorową płytę z klasera i już za chwilę wiosłujemy z Warsem na Wiśle, zaśmiewamy się z rycerzy uciekających spod smoczej jamy, kamieniejemy ze strachu przed Bazyliszkiem...
Wszyscy, pięcioletni Gabryś, dwuletni Leoś, ja, skuszona do pozostawienia na boku moich myśli i nawet tata, który już zna w ten sposób na pamięć wiele polskich legend.
Bo nie sposób nie słuchać świetnych tekstów, czasem poetyckich, czasem komicznych, wspaniałych piosenek, wartkiej akcji okraszonej często doskonała aktorską obsadą.
Takie są nasze BAJKI GRAJKI.



Słuchamy ich namiętnie w podróży, ale też w domu, w czasie wakacji, w przerwie szkolnej, każdy z nas ma swoją ulubioną, czasem się nie zgadzamy co do jednej, negocjujemy, ba! obrażamy się nawet nieco, ale wszystko w dobrej sprawie - języka polskiego! :)
Odkąd zaczęliśmy SŁUCHAĆ, a więc zdecydowanie mniej OGLĄDAĆ bajek, filmików na dvd, bo telewizji nie mamy, Gabryś poczynił niesamowite postępy w języku polskim. Czasem tak od niechcenia zarzuci jakimś językowym tworem, godnym wielkiego poety, gdzieś już to słyszałam, mówię sama do siebie i wyciągam z pokładów pamięci podobną frazę usłyszaną w bajkach grajkach.

Dlaczego słuchanie jest takie ważne, pisałam już kiedyś, a od tego czasu, przekonuję się o tym fakcie praktycznie codziennie. Dzisiaj tylko przypomnę, że obraz i muzyka stymulują pracę prawej półkuli, natomiast słuchanie słowa mówionego - pracę lewej półkuli, tej, odpowiedzialnej za język. Mówi o tym często profesor Jagoda Cieszyńska zalecając między innymi całkowite wyeliminowanie telewizji przy niektórych, poważnych zaburzeniach komunikacji językowej.

Ale Bajki Grajki to nie tylko przyjemność słuchania, do płyt dołączony jest zeszyt różnych różności - zabaw, gier, ćwiczeń, historii, labiryntów i tak dalej, i tak dalej - aby przedłużyć sobie radość słuchania, wyobrażania oraz rozmawiania na tematy bohaterów i ich przeżyć.

Tutaj, tego lata na campingu, Gabryś przedłuża przyjemność



Gorąco Wam Bajki Grajki polecamy, jest ich wiele, różnych historii, baśni i opowieści, nie tylko legendy :)




4 komentarze:

  1. Faustyno! Dziękuję, że tak plastycznie odmalowałaś najpiękniejszy dla mnie czas w roku!!! Bez żadne przesady powiem, że nigdy i nigdzie nie czuję się tak W DOMU jak w chwili, gdy całą rodziną ruszamy w daleką podróż- wszyscy już zapięci w fotelach, w nogach koszyk z kanapkami, w uchwytach kubki termiczne z kawą dla rodziców, dzieci w dobrych humorach i zaczyna się licytacja, czego słuchamy. Dawniej było prościej, słuchaliśmy "Mikołajka". Teraz starsi muszą uwzględniać gusta maluchów... I tak najczęściej bawią nas Bajki-Grajki: Trzy Świnki, Czerwony Kapturek (a jakże!) i Kopciuszek. Piosenki śpiewamy chóralnie, ja ze szczególną mocą partię macochy :))

    Kiedyś mój czteroletni może syn (zaczął mówić dopiero po trzecich urodzinach) zapytał: Dlaczego księżyc oświetla wszystko srebrzyście?
    Zbaranieliśmy, a on po prostu cytował słuchaną wówczas namiętnie bajkę o Bolku i Lolku i chciał wyjaśnić, co to to "srebrzyście"? :))

    Ależ mi nastrój poprawił ten wpis i wspomnienie najszczęśliwszych chwil w roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie słowa z ust Jareckiej, która pisze, jak wszyscy wiedzą, bosko, to prawdziwy komplement :)
      Ciesze się bardzo, ze trochę z nami popodróżowałaś w dobrym humorze!
      Uwielbiam podróże i zaraziłam tą przypadłością nomady i dzieci i męża! Było warto, teraz mamy wspólną pasję :)
      A co do bajek grajek, dla mnie po prostu rewelacja, za każdym razem jak Gabryś sie językowo zainspiruje obiecuję sobie, że zaraz zapiszę, a potem niestety zapominam. Nastepnym razem zapisuję koniecznie, Zmotywowałaś mnie :) Pa!

      Usuń
  2. Liliana ma kilka płyt CD z bajkami właśnie ale niestety na razie nie słucha ich dłużej niż piec minut. Czasami chce je włączyć jako "tło dźwiękowe" gdy bawimy sie w pokoju, ale Lilka wtedy piszczy ze chce TIK TAKa ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Poszukamy tych bajek-grajek bo ich nie znałam:) tylko moje dziecię pewnie dłużej niż pięć minut przy bajce nie wysiedzi.

    OdpowiedzUsuń